[ Pobierz całość w formacie PDF ]
takim stroju na plażę.
Czy to jest dozwolone? Nie była w stanie na niego spojrzeć.
Oficjalnie nie, ale praktykowane. Pochylił się nad nią i położył
swoje dłonie na jej ramionach. Sherry podniosła wzrok, a on, chwytając ją
za ręce, podniósł ją na nogi.
Stanął za jej plecami, odsunął jej włosy i pocałował w szyję, a potem
odwrócił ją do siebie. Stała czekając, jakby czekała na tę chwilę całe swoje
życie.
Pocałował ją w usta, najpierw lekko, pózniej coraz mocniej i czekał, aż
Sherry odpowie na jego uścisk. Przywarł do jej ciała. Poczuła upojenie i
wstrzymała oddech. Zaniepokojona swoją reakcją i uczuciem, jakie
wzbudził w niej Fabrice, odepchnęła go. Obserwował ją z uśmiechem.
Jesteś piękna powiedział.
Założę się, że mówisz to wszystkim dziewczynom odparła,
próbując uciszyć bicie swego serca.
Uważasz, że powinienem być niewinny? zapytał. W moim
wieku?
Nie. Nie śmiej się ze mnie, Fabrice.
Nie śmieję się. Dlaczego mam nie mówić, że jesteś piękna, skoro tak
właśnie myślę? Przyłożył jej dłoń do swoich ust. Chcę ciebie
wyszeptał. A ty chcesz mnie.
Starała się nie zapomnieć, że wciąż jest Sherry Dane, chłodną
dziennikarką. Niemożliwe powiedziała głośno.
Dumont uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™. Dlaczego, chériel?
Nie lubię aktorów.
Wciąż ją trzymał w objęciach. Czy znasz ich wielu? zapytał.
Znam jednego, który... Zanim skończyła, Fabrice pocałował ją.
Jesteś aktorem upierała się dalej. Znasz wszystkie sztuczki.
Francuzów nie trzeba uczyć sztuki miłości . powiedział z
arogancją, obdarzając ją następnymi pocałunkami. Sherry była na wpół
przestraszona uczuciem, które w niej wzbudził. Spotkaliśmy się dopiero
wczoraj powiedziała.
I ty wcale tego nie chciałaś.
Nie. To dziwne, myślała, jak bardzo opierała się przed przyjazdem
tutaj.
RS
23
Widzieliśmy się wcześniej rzekł. W taksówce.
Myślałam, że nie pamiętasz rzuciła.
Pamiętam wyszeptał.
Czuła się nieco zażenowana, jego otwartością i łatwością w wyznawaniu
uczuć. Większość mężczyzn tego nie potrafiła.
Złożył na jej ustach kolejny pocałunek; poczuła się tak, jak gdyby
oczarował ją magicznym zaklęciem. Jej zmysły ogarnął lekki zapach
jaśminu. Objął ją ramionami i wiedziała, że pragnie go teraz tak samo, jak
on pragnie jej.
Po co? Głos Elenor znowu zabrzmiał jej w myślach: On czaruje cię
swoim osobistym urokiem, uważaj więc..."
Fabrice powiedziała. Jest coś, o czym ci nie mówiłam.
Co takiego? wciąż całował ją w policzki i szyję.
Odepchnęła go.
Powód, dla którego nie chciałam tu przyjechać. Zamarł. Jakiż to
powód?
Chłopak, o którym ci mówiłam. Moja pierwsza miłość. Miałam
zamiar się z nim zobaczyć.
Jego twarz zdradzała napięcie. Mówiłaś jednak, że się rozstaliście.
To prawda, ale on wrócił. Rozwiódł się i chce się ze mnę spotkać.
Dlatego właśnie miałam...
I wrócisz do niego? zapytał z niedowierzaniem. Po tylu latach?
Hm... Oczywiście... ja... próbowała uniknąć odpowiedzi.
Jakiś chłopak, którego spotkałaś mając osiemnaście lat. Trzymałaś tę
wielką miłość w sercu przez te wszystkie lata... tak?
Tak.
Dlaczego? To pytanie zaskoczyło ją i jednocześnie nieco
rozluzniło.
Jak to dlaczego? zapytała.
Spotkałaś chłopaka będąc młodą dziewczyną, a on cię zawiódł. I to
stało się twoją grande passion nigdy nie kochałaś innego mężczyzny,
racja?
Racja.
Z powodu tego chłopaka, tak?
Tak.
To zle, chérie. On staÅ‚ siÄ™ dla ciebie barierÄ…, nie pozwalaÅ‚, byÅ› kochaÅ‚a
RS
24
innych.
To nonsens, Fabrice jej głos jednak był niepewny dlaczego niby
miałoby tak być?
O to siÄ™ wÅ‚aÅ›nie pytam, chérie. Bo jeÅ›li to rzeczywiÅ›cie byÅ‚a wielka
miłość, dlaczego nie wróciłaś do niego, kiedy wiedziałaś już, że jest wolny?
Elenor przysłała mnie tu.
Nie rób przedstawienia z tego, iż jesteś tu wbrew swojej woli. Cóż
zrobiłaby ci twoja naczelna, gdybyś odmówiła? Zastrzeliła by cię?
Zwolniła?
Sherry milczała.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]