[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Czy Carrie podoba się pomysł wyjazdu na obóz plastyczny? -
spytała Kirsten, szybko rozpoczynając neutralny temat, to znaczy,
niezwiązany z Sethem. - Zawsze mówiłam, że Carrie jako jedyna z
naszej rodziny ma autentyczny talent.
- Chce projektować biżuterię, więc ma talent pozwalający
uprawiać dochodowy zawód - zażartowała Jenn Meadows. Pokręciła
jane+anula
ous
l
da
-
scan
96
powoli głową, demonstrując kolczyki. - To ona zrobiła te kolczyki -
oznajmiła. - Nie najgorsze, co? - Uśmiechnęła się.
- Kiedy pani przyszła, Jim spytał mnie akurat, co myślę o
grządkach kwiatowych wokół basenu - odezwała się Viola. - Czeka na
mnie, więc już pójdę i nie będę paniom przeszkadzać. - Przed
wyjściem Viola zamówiła jednak parę kolczyków u Carrie.
Natychmiast kiedy miła służąca zniknęła za drzwiami, Jenn
oznajmiła:
- Za to ty nie wyglądasz dobrze, moje dziecko. Czy znajdujesz
czas na jedzenie? - spytała. - Masz podkrążone oczy.
Kirsten nie wiedziała, co powinna powiedzieć matce o
minionym dniu.
- Miałam wczoraj męczący dzień. Ale wszystko w porządku,
naprawdę.
- Czy twój szef nie jest aby zbyt wymagający? Nie
przepracowujesz się?
Kirsten roześmiała się.
- Ani trochę! W gruncie rzeczy, mam na tyle mało pracy, że
zastanawiam się, czy opłaca mu się zatrudniać dyspozycyjną
asystentkę.
- Mam nadzieję, że jednak z ciebie nie zrezygnuje -
odpowiedziała matka. - Słuchaj, dlaczego kupiłaś mi dom? Nie
powinnaś była tego robić. Rozumiem, że chcesz mi pomóc,
opiekować się mną, ale nie powinnaś brać na siebie wszystkich moich
zmartwień. To zbyt wielkie obciążenie.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
97
Na temat domu Kirsten także nie chciała z matką zbyt
szczegółowo rozmawiać.
- To dobrze, że dom stał się twoją własnością - odpowiedziała. -
Pomyśl nie tylko o sobie, ale i o Carrie. Stać mnie na spłatę kredytu,
więc nie musimy już o tym mówić. - Spuściła wzrok.
- Jeśli naprawdę tak wolisz, kochanie... Zrób dla mnie, proszę,
jedną rzecz - przyjdz do nas dzisiaj wieczorem na obiad. Urządzimy
małą parapetówkę. Carrie kazała mi zrobić wielkie zakupy i
nagotować pyszności, żebyśmy mogły pokazać ci nasz nowy dom!
Kirsten uśmiechnęła się.
- Będę musiała spytać Setha, czy... to znaczy, pana Morgana -
poprawiła się. - Nie wiem, dlaczego nazwałam go po imieniu - plątała
się.
Akurat wtedy Seth, czy też pan Morgan, wszedł do kuchni.
Jenn wstała, żeby się z nim przywitać. Uśmiechnęła się szeroko.
Wciąż była piękną kobietą.
- Och, a oto i pan Morgan - powiedziała Kirsten tonem, w
którym słychać było zdenerwowanie. - Poznajcie się, to jest moja
mama.
Jenn wyciągnęła rękę, przedstawiła się i uśmiechnęła jeszcze
szerzej.
Seth także się przedstawił, ściskając rękę matki Kirsten.
- Tak się cieszę, że nareszcie pana poznałam! - powiedziała
Jenn. - Byłyśmy ogromnie uradowane, kiedy Kirsten dostała u pana
pracę.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
98
Seth obrzucił Kirsten cynicznym spojrzeniem. Nie zapomniał
pierwszego wieczoru jej pracy, kiedy usłyszał, jak mówiła matce
przez telefon, że wszystko idzie zgodnie z planem. Niewątpliwie
miała na myśli plan szybkiego wzbogacenia się.
- Kirsten jest dla mnie nieocenioną pomocą - odparł.
- Wciąż muszę bywać w Nowym Jorku i nie wiem, jak bym
sobie bez niej poradził - podczas moich nieobecności pani córka może
dopilnowywać tu wszystkiego.
- Kirsten pierwszy raz słyszała, żeby Seth był taki grzeczny.
- Jak uprzejmie z pana strony, że pan tak mówi! - rozpromieniła
się matka. Znowu uśmiechała się szeroko.
- Czy nie przeszkadza panu, że rozmawiam teraz z mamą? -
spytała Kirsten. - Mieszka w Mystery, przyjechała tylko na chwilę,
żeby mnie zobaczyć.
- Ależ proszę bardzo. Proszę zostać tak długo, jak tylko pani ma
ochotę - powiedział Seth do Jenn Meadows.
- Wpadłam tylko po to, żeby zaprosić Kirsten na obiad
- wyjaśniła Jenn. - Urządzamy z młodszą siostrą Kirsten małe
przyjęcie dla niej - właśnie kupiłyśmy dom, w którym mieszkamy.
- Naprawdę? Moje gratulacje! - Seth popatrzył zimno na Kirsten. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl