[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tego spotkania. Ewa ma dwadzieścia pięć lat, kobiety w tym wieku myślą o stabilizacji, małżeń-
stwie, dzieciach& A ze mnie marna partia&
Tuż przed wyjściem miałem ochotę zdjąć krawat i koszulę, usiąść w ulubionym podkoszul-
ku z napisem: Kult  przed telewizorem i obejrzeć jakiś głupi sitcom. O tej porze powinien być
na którymś kanale  13 Posterunek . A jak nie, to pooglądałbym Anię Przybylską w  Złotopol-
skich . Wtedy zadzwonił Tomek.
128
 Jak tam przygotowania do randki?  przekrzykiwał szum ulicy.
 Gdzie jesteś? Prawie cię nie słyszę!
 W Paryżu. Na seminarium. Już teraz będzie lepiej słychać, wszedłem do kawiarni. Czy ty
rozumiesz coś z tego, co mówi ten facet?  Dał telefon jakiemuś facetowi. Przez chwilę słu-
chałem francuskiego.  I co, rozumiesz coś?  zapytał Tomek.
 Nic nie rozumiem  odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
 Słuchaj, chodzi za mną od godziny i ciągle coś nawija. Ci Francuzi są okropni, nie potra-
fią po polsku, nie chcą rozmawiać po angielsku& Nie rozumiem. Odczep się! To nie do ciebie.
Jak tam randka?
 Chyba nie pójdę&
 Zwariowałeś? Dlaczego?
 Na pewno się jej nie spodobam& Nie mam nawet pracy&
 Jak to nie masz pracy? Przecież trąbię wszystkim na lewo i prawo, że piszesz dla mnie
scenariusz& Masz pracę, jesteś scenarzystą.
 Ale ja nie wiem, czy potrafię&
 Nauczysz się. A teraz idz, nie zawiedz dziewczyny. Nie bądz dupkiem, może to twoje
przeznaczenie.
Nie mogłem nie posłuchać przyjaciela. Kupiłem po drodze kwiaty i pojechałem tramwajem
na Stare Miasto. Tu, przy pomniku, miało czekać na mnie moje przeznaczenie.
Było cicho i romantycznie. Na rogu saksofonista wygrywał smutną melodię z Ojca chrzest-
nego. Usiadłem na ławce i położyłem obok kwiaty. Po tych kwiatach powinna mnie rozpoznać.
Minęło dziesięć minut. Siedziałem ciągle na ławce i rozglądałem się wokoło. Może przyszła,
spojrzała na mnie i zrezygnowała& Może nie spodobały się jej kwiaty.
 O, cześć! Co tu robisz?  Usłyszałem znajomy głos.
Zza ławki wyszła Ewelina. Miała szarą krótką spódniczkę, czarne półbuty na obcasie, krótki
czarny płaszcz i jasną, obcisłą bluzeczkę. Wyglądała kwitnąco.
 Umówiłem się z kimś  odpowiedziałem.
 Ja też.
 To dziewczyna& ?  Spojrzała na kwiaty.
 Mam nadzieję& Słabo ją znam&
Roześmiała się.
 Co u ciebie? Jak scenariusz?  zapytała, siadając obok mnie na ławce.
 %7łycie z blondynką? Kiepsko. Chyba z braku blondynki.
 A Agnieszka?
 Już wystarczająco skomplikowała mi życie. Nie chciałbym ryzykować więcej urojonych
ciąż. A jak twój ślub? Chyba go nie przegapiłem?
 Nie będzie żadnego ślubu. Greg jest teraz z Patrycją. Wiesz, tą, która mnie okradła. Opo-
wiadałam ci.
129
 Pamiętam. Więc jesteś&
 Jestem sama.
Spojrzałem na zegarek.
 Chyba już nie przyjdzie  stwierdziłem.
 Tak myślisz? Poczekaj jeszcze chwilę  poprosiła Ewelina.
Nie wiedziałem, co mówić. Zegar na kościele wybił kwadrans po szóstej. Nagle coś przyszło
mi do głowy.
 Ewelina, czy ty&
 Tak?
 Nie, nic. To głupi pomysł.
 Powiedz.
 Nie, daj spokój. Co to za facet, z którym się umówiłaś?
 Nie wiem. Słabo go znam. To zabawne, on ma tak samo na imię jak ty.
 Jak ja?
 Tak. To zabawne, pomyślałam, że może&
 Co?
 Nic. To niemożliwe.
Gołębie zerwały się gwałtownie z dachów kamieniczek.
 Czy ty& ?  powiedzieliśmy razem i natychmiast zaczęliśmy się śmiać.
Spojrzałem na Ewelinę. Podałem jej róże. Niebieskie.
 Cieszę się, że przyszłaś.
 Ja też się cieszę. Dziękuję za kwiaty.
 Myślisz, że moglibyśmy spróbować? %7łe teraz mogłoby nam się udać?
 Czemu nie?
 Nie przeszkadza ci, że nie mam pracy?
 Przecież piszesz scenariusz dla Tomka.
 Ale wiesz, nie mam z tego jeszcze pieniędzy.
 To jasne. Ale jak film będzie się podobał, to sporo zarobisz.
 Może. Tymczasem nie powodzi mi się najlepiej. Nie mam nawet samochodu.
 Miałam faceta, który miał piękny samochód, piękny dom i mnóstwo forsy. Miał też żonę,
dzieci i drugą kochankę, o której nie wiedziałam. Nie chcę bogatego faceta. Chcę mieć swojego
faceta. Na wyłączność.
 Na wyłączność?
 Mogę mieć na ciebie wyłączność?  Zanurzyła rękę w moich włosach.
 Już mnie masz na wyłączność  odpowiedziałem, a Ewelina zaczęła mnie całować&
Jeśli miałbym porównywać z Ally McBeal& Zresztą, co tu porównywać& Przecież nie śnię&
 Ja nie śnię, prawda?  zapytałem na wszelki wypadek.  Ty tu jesteś?
 Jestem.
 To dobrze. Mogę cię o coś zapytać?
130
 Pytaj, o co chcesz.
 Czy ty jesteś naturalną blondynką?
 No tak.
Ewelina
Tomek dostał w Wenecji Złotego Lwa. Jest teraz naprawdę sławny i ciągle jezdzi po świecie.
Przyznał się w końcu, że nie widział jeszcze swojego filmu w całości, bo za każdym razem
zasypia po kwadransie. A wszystkie role w filmie zagrały dziewczyny, bo w czasie castingów
Tomek nie umiał się zdecydować, która jest najładniejsza. Zatrudnił, więc wszystkie, które mu
wpadły w oko, a potem okazało się, że nie ma tylu ról do obsadzenia. Zrezygnował więc z aktorów.
Tak powstało Nowe Kino Kobiece.
Tomek jest teraz z Agnieszką. Podobno to był wypadek przy pracy. Agnieszka tłumaczy się,
że zamiast środka na przeczyszczenie zaaplikowała sobie zioła na miłość. Kiedy je wypiła,
zobaczyła Tomka w telewizji. I tak zakochała się w nim  zupełnie niechcący. Ja jej nie wierzę.
Nie chce się przyznać, że Tomek jest fajnym facetem. Nawet ostatnio sporo schudł.
Greg już nie jest z Patrycją! W zeszłym tygodniu zadzwonił do mnie.
 Słuchaj, Ewe, masz może jakiś kontakt z Patrycją?
 %7łartujesz? Nie spotykam się ze złodziejkami. A co, już nie mieszkacie razem?
 Tak, mieszkamy& Nie& Dobrze, powiem ci prawdę. Pat mnie okradła. Wyniosła wszyst-
ko z mieszkania, nawet krany i karnisze. Zabrała też książeczkę czekową i samochód.
 Samochód? BMW?
 BMW.
Może trudno w to uwierzyć, ale zrobiło mi się żal Grega. Chociaż niewątpliwie zasłużył na
to wszystko. Kupiłam mu komplet sztućców i zestaw talerzy. Od kiedy rozwiódł się z żoną, już
mu nie idzie tak dobrze w interesach. Kiedyś bardzo mi pomógł, więc tyle przynajmniej mogę
zrobić teraz dla niego.
Genek, mój dyrektor-gej, uciekł za granicę. Zrobił to na drugi dzień po tym, jak do firmy
przysłano kontrolę z NIK-u. Jest teraz ścigany międzynarodowym listem gończym. Zarzucają
mu branie łapówek i świadomą politykę prowadzącą do złych wyników finansowych wydaw-
nictwa. Ponadto dyrektor sprzeniewierzył jakieś ogromne sumy pieniędzy. Przy okazji wydało
się też, że wyprowadził pieniądze z innego wydawnictwa, w którym przedtem był szefem i które
przez niego upadło.
132
Michał uciekł razem z nim. Podobno ukrywają się w Brazylii. Mój asystent przed odjazdem
jeszcze raz ułożył prasę na regale i zatemperował wszystkie ołówki. Nadal nie mogę znalezć
 Megafonu nie mam pojęcia, pod jaką literą go umieścił.
Po dwóch tygodniach od ucieczki dyrektora wezwano mnie do ministerstwa. Przyjął mnie
szef departamentu. Miał dla mnie propozycję nie do odrzucenia.
 Będzie pani najmłodszym dyrektorem wydawnictwa, o jakim słyszałem. Jestem głęboko
przekonany, że będzie pani także najlepszym dyrektorem wydawnictwa, o jakim usłyszę 
mówił dyrektor departamentu, wręczając mi nowy angaż.
 Mam jednakże do pani jedną prośbę powiedział po chwili.  Oczywiście może pani [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl