[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przejść do ballad jako niedowiarek. A jak będziemy wspominać ciebie, R'gulu?
W Sali Obrad wyczuwało się panujące napięcie. R'gul słyszał gdzieś blisko świszczący
oddech i zdał sobie sprawę, że to jego własny. Spostrzegł zdecydowanie, malujące się na twarzy
władcy Weyr. Zrozumiał, że ta grozba nie jest gołosłowna. Miał zatem do wyboru albo
podporządkować się całkowicie autorytetowi F'lara, choć ustępstwo to raniło go boleśnie, albo
opuścić Weyr.
Ale gdzie mógłby pójść, jeśli nie do jednego z pozostałych Weyr opuszczonych od setek
Obrotów? A czy - myślał nerwowo R'gul - nie było to wystarczającym dowodem nieistnienia Nici?
Pięć opuszczonych smoczych legowisk? Nie, na jajo Faranth, nie będzie postępował tak podstępnie
jak F'lar. Poczeka na swój czas. Gdy cały Pern odwróci się od tego aroganckiego głupca, on, R'gul,
znowu powróci do władzy.
- Jezdziec żyje wśród smoczego ludu - odparł R'gul z całą dumą na jaką było go stać.
- I akceptuje politykę panującego władcy? - ton głosu F'lara sprawił, że zabrzmiało to bardziej
jak rozkaz aniżeli pytanie.
Tak więc, aby nie złożyć krzywoprzysięstwa, R'gul pospiesznie skinął głową. F'lar nadal
przyglądał mu się uważnie i R'gul pomyślał, czy ten człowiek nie potrafi czasem czytać w jego
myślach tak, jak czyni to jego smok. Wytrzymał jednak spokojnie to spojrzenie. Przyjdzie i jego
kolej. Poczeka.
Gdy tylko F'lar uznał, że R'gul skapitulował, podniósł się z krzesła szybko i rozdzielił
przydziały do dzisiejszych patroli. - T'bor, będziesz obserwatorem pogody. Rzuć okiem na te
transporty z dziesięciną. Czy masz poranne sprawozdanie?
- Pogoda o świcie była dobra... w całym Telgar i Keroon... może tylko trochę zimno -
krzywiąc się odrzekł T'bor. - Transporty z dziesięciną mają przejezdne drogi i wkrótce powinny tu
już być.
Oblizał się na samą myśl o uczcie, która nastąpi po przybyciu zaopatrzenia. Sądząc po
twarzach jezdzców, inni myśleli tak samo.
F'lar skinął głową.
- S'lan i D'nol, macie kontynuować poszukiwania odpowiednich chłopców. Powinni być w
miarę możliwości młodzieńcami, ale nie pomińcie nikogo, kto ma talent. Oczywiście byłoby lepiej
przedstawić do Naznaczenia chłopców wychowanych w duchu tradycji. - F'lar uśmiechnął się
półgębkiem. - Ale nie ma wystarczająco wielu w Jaskiniach Niższych, więc każdy się przyda. My
też pozostaliśmy w tyle w rozmnażaniu się. Tak czy owak, smoki dojrzewają szybciej od swych
jezdzców. Musimy więc mieć więcej młodych mężczyzn do Naznaczenia, gdy Ramoth złoży jaja.
Sprawdzcie również południowe posiadłości: Ista, Nerad, Fort i Południowy Boll, gdzie
dojrzewanie następuje szybciej. Aby porozmawiać z chłopcami, możecie dokonać inspekcji
posiadłości pod pozorem poszukiwania warzyw. Zabierzcie też ze sobą smoczy kamień i dokonajcie
kilku przelotów, zionąc ogniem nad tymi wzgórzami, które nie były czyszczone od wielu lat.
Ziejąca ogniem bestia robi wrażenie na młodych i wywołuję zazdrość.
F'lar celowo spojrzał na R'gula, żeby zobaczyć, jak były władca Weyr zareaguje na ten rozkaz.
W przeszłości R'gul był zdecydowanym przeciwnikiem wyruszania poza Weyr w poszukiwaniu
większej liczby kandydatów. Po pierwsze, R'gul uważał, że w Jaskiniach Niższych wystarczy
osiemnastu młodzieńców. Wprawdzie niektórzy byli zbyt młodzi, jak na Naznaczenie, ale R'gul nie
dopuszczał możliwości, aby Ramoth złożyła więcej niż dwanaście jaj, jak zwykła to robić Nemorth.
Po drugie, R'gul pragnął uniknąć jakichkolwiek działań, które mogłyby wywołać wrogość lordów.
R'gul jednak nie zaprotestował, a F'lar ciągnął dalej.
- K'net, wrócisz z powrotem do kopalń. Chcę, abyś sprawdził rozlokowanie i zasobność
wszystkich hałd smoczego kamienia. R'gulu kontynuuj ćwiczenie punktów rozpoznawczych z
parami weyrzątek. Muszą być pewne tego, do czego się odwołują. Jeśli zostaną wykorzystane jako
łącznicy i zaopatrzeniowcy, może zdarzyć się tak, że będą wysyłane pospiesznie i nie będzie czasu
na zadawanie pytań.
- F'nor, T'sum - F'lar zwrócił się do swoich własnych brunatnych jezdzców - będziecie dziś
oddziałem porządkowym. Uśmiechnął się widząc ich rozczarowanie. - Zacznijcie od Weyr Ista.
Oczyśćcie Jaskinię Wylęgową i Weyr, aby mógł pomieścić podwójne skrzydło. Aha, F'norze, nie
pozostaw tam ani jednej kroniki. Są warte zachowania. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl