[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Opisanie nowych mediów to zarazem opisanie nowego człowieka i nowego społe-
czeństwa – nic też dziwnego, że w dziedzinie tzw. medioznawstwa najbardziej in-
tensywnie rozwija się antropologia i socjologia mediów. Co prawda, powiada się,
że największe zasługi dla prześledzenia zależności między technologiami komuni-
kacyjnymi a poziomem cywilizacyjnym, stopniem rozwoju całej ludzkości, jak też
poszczególnych regionów geograficznych i sfer kulturowych ma tzw. szkoła Toron-
to (m.in. Harold Innis, Marshall McLuhan, Walter Ong, Derrick de Kerckhove),
to przecież od spraw związanych z technologią komunikowania nie uciekła żad-
na z liczących się współczesnych teorii i szkół mediologicznych. Oczywiście, każ-
da z nich interpretowała te problemy na swój sposób, na ogół w otwartym sporze
ze zwolennikami tzw. technologicznego „twardego” determinizmu.
Istotnie – traktowanie go jak swoistego klucza otwierającego wszystkie drzwi
do wiedzy o przemianach cywilizacji i kultur ludzkich wydaje się przesadne, nie-
mniej całkowite negowanie determinizmu jako pewnego sposobu myślenia o re-
lacjach technologii i przemian społecznych, technologii i formowania się Nowego
Człowieka jest odrzucaniem z góry pewnego narzędzia, zanim zostało przez nas
użyte lub zanim wypróbowaliśmy wszystkie jego możliwości. Na dodatek – lep-
szego chyba na razie nie wymyślono i ci, którzy determinizm negują, nie zgłosili
bardziej przekonującej dlań alternatywy. Trzeba przy tym pamiętać, aby technolo-
gicznego pesymizmu (np. Neil Postman, Sven Birkerts) nie utożsamiać z neo­lud-
dyzmem, zwanym też technoluddyzmem. Jeśli bowiem Postman – notabene uczeń
McLuhana, uważanego przecież za proroka epoki nowej technologii informacyjnej
– w Technopolu i Zabawić się na śmierć z irytacją pisze o destrukcyjnym wpływie,
jaki telewizja, komputer, Sieć wywierają nie tyle na wytwory i artefakty tradycyj-
nych kultur, ile na ludzką świadomość, w tym samą chęć używania i odczytywania
sensów tych wytworów i artefaktów, to w niczym nie neguje samego potężnego ci-
śnienia technologii na struktury społeczne. Więcej – okazuje się w swojej krytyce
bardziej ortodoksyjnym wyznawcą determinizmu technologicznego niż ci, którzy
w technice i technologiach widzą bóstwa i główne motory postępu. Jeśli Birkerts
dowych dziennikarzy. Te pierwsze podobają się 46 proc. badanych, drugie 19 proc. Teksty przygo-
towywane przez marketingowców cieszą się zainteresowaniem 6 proc. internautów”. A o sposobie
korzystania z treści umieszczanych w Sieci mówią inne wyniki: „Spośród sposobów zamieszczania
własnej treści w sieci, internauci najbardziej lubią pisać komentarze pod artykułami –17 proc., dys-
kutować na forum – 16 proc. oraz komentować wpisy na blogach innych internautów – 12 proc.
Z badania wynika również, że 5 proc. internautów prowadzi własne blogi (sondaż Millward Brown
SMG/KRC 15–20 maja 2008 na grupie 1008 osób w wieku 15–75 lat dla D­link; http://wiadomo-
sci.mediarun.pl/news/1158/group4)
27
C z ę ś ć p i e r w s z a
w Elegiach Gutenbergowskich2 wieszczy kres dawnych form tworzenia i odczytywa-
nia tekstów, to przecież nie podważa w niczym faktu, iż media elektroniczne głę-
boko rekonfigurują nasz sposób lektury, co nie znaczy, że w przyszłości w ogóle
nie będziemy czytać, lecz będziemy czytać inaczej. „Inaczej” – według Birkertsa
– wcale nie oznacza: lepiej, wnikliwiej, mądrzej. Zmiana dokonująca się za spra-
wą technologii nie jest więc równoznaczna z „postępem”, jak chcieliby technolo-
giczni fascynaci. Postman drwi z wynalazcy pojęcia „sztuczna inteligencja”, Joh-
na McCarthy’ego, który zapytany kiedyś przez znakomitego filozofa języka, Johna
Searle’a, o to, jakie przekonania ma jego (tzn. McCarthy’ego) termostat, odparł:
„Mój termostat ma trzy przekonania – »Tutaj jest za gorąco«, »Tutaj jest za zim- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl