[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i nadmiernych bogactw, są dziećmi rozpieszczonymi. Poszukują jedynie przyjemności i nie byliby w stanie
kierować krajem po mojej śmierci. Ten, którego pragnę dla mej córki, musi być człowiekiem godnym zaufania:
mógłby być nawet wieśniakiem lub robotnikiem .
Wszyscy, którzy wyczekiwali przed jego drzwiami, by prosić o rękę przepięknej księżniczki byli albo
głupi, albo pyszni, albo nieokrzesani i niegrzeczni, albo nadmiernie rozmiłowanymi w koniach, polowaniach i
pojedynkach, albo niewykształceni i niemądrzy.
Król postanowił poszukać dla swej córki dobrego rzemieślnika, pracowitego i przezornego robotnika,
który mógłby się nią zaopiekować i mądrze rządzić krajem. Zaczął więc krążyć po warsztatach w poszukiwaniu
mężczyzny dobrze się prezentującego, pracowitego, sympatycznego i inteligentnego.
Zatrzymywał się przed każdym budowanym domem, wzywał właściciela i majstra, aby wskazał mu
kogoś, kto odpowiadałby jego wymaganiom: człowieka, który mógłby zostać jego zięciem i byłby godny
odziedziczenia kiedyś jego tronu.
Młody murarz
Któregoś dnia, gdy król przechodził przed domem i zobaczył młodych robotników, przenoszących cegły
na rusztowanie, zainteresował się jednym z nich. Król udał się na poszukiwanie właściciela budynku, by
zasięgnąć bliższych informacji.
-Jest to robotnik, który pracuje dla mnie bezpłatnie. Stołuje się u mnie, śpi w moim domu, ale nie
otrzymuje pieniędzy  odpowiedział właściciel i ciągnął dalej: -Jego ojciec był kupcem. Gdy umarł, winien był mi
jeszcze 1000 złotych denarów. Wówczas wziąłem do siebie chłopca i nauczyłem go rzemiosła. Pracuje od rana
do zachodu słońca i w ten sposób spłaca dług swego zmarłego ojca.
Król powiedział wówczas:
-Zapłacę ci za jego dotychczasowe utrzymanie, a poza tym wyrównam cały jego dług.
Właściciel zgodził się i otrzymał żądaną sumę ze skarbca królewskiego.
Nic nie mówiąc, król zaprowadził młodego murarza do pałacu królewskiego. Słudzy wzięli jego ubogie i
zabrudzone wapniem ubranie. Fryzjer dworski ostrzygł go dokładnie i ogolił. Krawcy przygotowali na jego miarę
haftowane ubranie, a następnie zapobiegliwy ochmistrz dworu zaprowadził go do jadalni, gdzie podano mu
wspaniałą wieczerzę.
Młodzieniec jadł i pił, ale czuł się zagubiony i nieswój z powodu tego wszystkiego, co go spotkało.
Słudzy królewscy zaprowadzili go potem do komnaty, który została dla niego przygotowana. Chłopak usiadł na
łóżko ogromnie zmęczony i zasnął.
Wszyscy byli weseli z wyjątkiem pana młodego
Następnego ranka król wezwał do swej kancelarii młodego murarza i powiedział do niego:
-Spodobałeś mi się. Chcę ci oddać moją córkę za żonę. Jeśli chcesz ją poślubić taką, jaka jest 
dobrze. W przeciwnym razie każę ją zabić. W pokoju obok czeka moja straż. Jeżeli odmówisz, zwiążą cię i zetną
ci głowę!
Biedny młodzieniec nie miał wyboru. %7łal mu było stracić życie. Dlatego odpowiedział:
-Zgadzam się!
Rozpoczęły się przygotowania do uroczystych zaślubin królewskich. Król zaprosił wszystkich szlachetnie
urodzonych, swych ministrów, wiernych i możnych mieszczan. Uroczystość rozpoczęła się po trzech dniach i
została zorganizowana z wielkim przepychem. Wino lało się obficie. Wszyscy zaproszeni bawili się, byli weseli i
szczęśliwi. Pan młody tymczasem był smutny i zaniepokojony.  Jaka będzie moja żona? Może niewidoma i
kulawa, może niema i chora...? Dlaczego król zmusza mnie do poślubienia jej? z pewnością ma jakiś powód .
Prescribed by Petrus-paulus 31 z 55
Bruno Ferrero  Nowe historie (tylko opowiadania)
Biedny młodzieniec był załamany i zmartwiony. Z biciem serca oczekiwał końca przyjęcia. Wreszcie
wszyscy zaproszeni powrócili do swych domów i małżonkowie zostali sami.
Młodzieniec zwrócił się do dziewczyny:
-Chodz, zbliż się.
Ona podeszła do niego.
-Przygotuj mi coś do zjedzenia  poprosił, chcąc ją wystawić na próbę.  Chce mi się jeść. Nie jestem
przyzwyczajony do kuchni zamkowej.
Uśmiechając się, córka króla przygotowała mu cudowny napój z owoców i mleka.
Potem powiedział do niej:
-Napisz list do mojej starej matki.
A ona usiadła i napisała list.
Chłopak poprosił ją jeszcze:
-Opowiedz mi piękną bajkę, lubię bajki!
I córka króla uczyniła to, o co ją prosił mąż, już urzeczony jej wdziękiem i inteligencją.
W przeciągu krótkiego czasu młody murarz przekonał się, że żona, która mu narzucono, to chodząca
doskonałość. Była bardzo piękna, inteligentna, była także znakomita gospodynią  potrafiła zrobić wszystko.
Młodzieniec bardzo się cieszył, iż przypadł mu taki los.
W kilka miesięcy pózniej zięć króla zaprosił wszystkich ministrów i znakomitych obywateli królestwa i
wydał w pałacu królewskim przyjęcie. Był zadowolony, wesoły, szczęśliwy. Tańczył przez całą noc, pił wino i
próbował wszystkich wspaniałych potraw.
Król i ministrowie spytali go:
-Dlaczego byłeś taki smutny na weselu, a teraz jesteś taki szczęśliwy?
Zięć i spadkobierca króla odpowiedział:
-Król zmusił mnie do poślubienia swej córki, grożąc mi śmiercią, gdybym się nie zgodził. Pomyślałem:
 może córka jest chora, może jest niewidoma lub kulawa . Ale teraz, gdy przeżyłem z nią kilka miesięcy, wiem,
że posiada wszelkie cnoty: jest piękna, i dobra. Oto dlaczego moja radość jest ogromna. Spotkało mnie wielkie
szczęście. Otrzymałem perłę: córkę wielkiego króla, dobrą i wierną żonę.
24. DLACZEGO NA ZWIECIE S PUSTYNIE ?
Gdy mali Marokańczycy patrzą na ogromne obszary piasku i kamieni Sahary, które otacza ich wsie,
dziadkowie opowiadają im ciekawą historię:
-Czy w to uwierzycie, czy nie, niegdyś cała ziemia była zielona i świeża niczym dopiero co rozwinięty
liść. Tysiące strumyków płynęło wśród traw, a figi, pomarańcze, cedry i daktyle rosły na tej samej gałęzi. Lew
bawił się z barankiem, a plemiona ludzkie żyły w pokoju i nie wiedziały, co to zło.
Na początku świata Pan powiedział do ludzi:
-Ten ukwiecony ogród należy do was i wasze są jego owoce. Pamiętajcie jednak, że po każdym złym
uczynku, spuszczę na ziemię ziarnko piasku, więc któregoś dnia zielone drzewa i świeża woda mogą przestać
istnieć.
Przez długi czas respektowano ostrzeżenie i pamiętano o nim, ale pewnego dnia dwaj beduini pokłócili
się o wielbłąda i gdy tylko pierwsze złe słowo zostało wypowiedziane, Pan zrzucił na ziemię ziarenko piasku tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl