[ Pobierz całość w formacie PDF ]
głowach, by spełniali jej życzenia, ale kiedy już otrzymała to, czego pragnęła, dziękowała
słodka i kochająca tak, że wprost trudno to wypowiedzieć. Zresztą oboje, i Taran, i
Villemann, mieli gorące serca, Dolg nigdy nie widział, by popełnili coś złego, szaleństwa,
owszem, ale nigdy złe uczynki.
Słońce czaiło się jeszcze za szczytami austriackich Alp, a dzieci i ich przyjaciele
wędrowali w stronę głównej drogi. Dołączyła do nich jeszcze jedna istota: duch opiekuńczy
Dolga, wysoka kobieta o blond włosach.
Ku wielkiemu zdumienia Dolga duchy kierowały ich ku wschodowi, choć pamiętał
przecież, że rodzice i wuj Erling wyjechali na zachód.
168
Dolg jednak nie protestował, ufnie podążał za swoim cieniem. Nero tym razem
zaniechał biegania od jednego skraju drogi do drugiego, szedł bardzo spokojnie, starał się
hamować tempo i iść przy nodze . Dolg był zaskoczony i pełen uznania.
Ptactwo zaczynało się budzić w zaroślach nad rzeką, ciche stadka małych ptaków
przelatywały nad głowami wędrowców, ale wciąż jeszcze ranek był raczej mroczny niż jasny.
Bladość księżyca wskazywała, że nadchodzi dzień. Blizniaki szczebiotały zachwycone tą
przygodÄ… o zakazanej porze doby.
Dolg czuł ciężar w sercu. Skoro jego ojciec, potężny czarnoksiężnik, znalazł się w
kłopotach, to co może zrobić taki młody chłopiec jak on?
Dotknął swojej opiekuńczej runy, którą nosił na szyi. Dostał ją od ojca. Blizniaki też
miały podobne.
Dolg zapytał teraz rodzeństwo, czy mają runy przy sobie. Oboje bez słowa wyciągnęli
je spod koszul i pokazali mu z przejęciem.
Uspokojony skinął głową.
Szli dalej w milczeniu.
Czy tylko on to dostrzegał? Czy naprawdę czuło się pełne napięcia oczekiwanie i
szczerą nadzieję w niebieskich przestworzach ponad nim i na całej ziemi?
I na oblicze
Chwilami spływał
Błysk światła
Jaśniejszy niż dawniej,
Jednak wciąż blady
Jak promień księżyca,
Co z nocy życia przenika
Przez śmierci drzwi .
ZakoÅ„czenie czwartej części poematu Gustafa Frödinga Sny w Hadesie . Cytowane
części poematu wchodzą w skład zbioru zatytułowanego Z głębin i przestworzy .
169
[ Pobierz całość w formacie PDF ]