[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie martw się. Będę uważał odparł Blade,
słysząc, że ktoś po drugiej stronie szepce coś do
Graya.
Samanta chce wiedzieć, kiedy poznamy two-
ją wybrankę powiedział Gray ze śmiechem.
Mówi, że mama jest poirytowana twoimi długimi
włosami i sposobem ubierania się. Z kolei ciotka
Sophie twierdzi, że niedługo będzie cię można
zaliczyć w poczet starych kawalerów.
Przekaż wszystkim, że rozliczę się z całą
rodzinką przy najbliższej okazji odparł Blade
z nieskrywanym rozbawieniem w głosie.
W porządku, przekażę! Trzymaj się! Do
usłyszenia.
Anna stała pod prysznicem, z rozkoszą poddając
się strumieniowi gorącej wody. Umyła włosy i wy-
tarła się miękkim ręcznikiem, w który potem
starannie owinęła swoje ciało. Poczuła się od-
prężona. Następnie sięgnęła po suszarkę i usiadła
wygodnie na stołku. Zauważyła otwarty magazyn
na szafeczce i zaczęła go przeglądać z ciekawością.
Nagle spostrzegła fotografię triumfalnie roześmia-
nego Blade a ubranego w wieczorowy garnitur
i obejmującego skąpo odzianą jasnowłosą pięk-
ność. Wyglądał jak typowy zdobywca. Odłożyła
Moc przeznaczenia 125
czasopismo z wściekłością. Ostatnią rzeczą, którą
chciałaby oglądać były właśnie takie zdjęcia.
Już wcześniej myślała, że Blade jest mężczyz-
ną, za którym uganiają się kobiety. Byłby napraw-
dę wspaniałą zdobyczą. Męski urok, status społe-
czny, dobra pozycja finansowa były gwarancją
atrakcyjnego związku, którego każda dziewczyna
pragnęła. Ku swojemu zdziwieniu, poczuła nagłe
ukłucie zazdrości. Była zakochana, więc za nic nie
chciała dzielić się ukochanym z inną kobietą.
Pragnęła, żeby należał tylko do niej...
Rozczesała włosy i włożyła koszulę, którą dał jej
Blade. Koszula sięgała jej prawie do kolan. Otuliła
się w nią, chłonąc subtelny zapach dobrej wody
kolońskiej. Nagle serce zaczęło jej żywiej bić.
Wiedziała przecież, jak wiele ryzykuje, godząc się
na zbliżenie z nim. A jeżeli dla niego to tylko
jednorazowa przygoda?... Jeśli niedługo rozstaną
się, a ona będzie cierpieć? Wspomniała, jak wiele
kochanych osób odeszło z jej życia. Najpierw jej
ojciec, potem babcia, w końcu nawet matka.
Utraciła wszystkich, których naprawdę kochała.
Pomyślała o swoim piesku, który utonął w nurcie
rzeki, gdy była małą dziewczynką. Potem Henry
nie pozwolił jej na posiadanie żadnego zwierzątka.
Przez długie lata żyła samotnie, nie dając sobie
prawa do szczęścia. Właśnie dzisiaj dotarło do jej
świadomości, jak bardzo puste było jej życie. Gdy
126 Fiona Brandt
Eryk Seber wymierzył swój pistolet w Blade a,
przeraziła się, że może stracić człowieka, na któ-
rym jej naprawdę zależy. Po prostu zlękła się
o jego życie. Może czas, który spędzi z nim nie
będzie trwać wiecznie. To nie było najistotniej-
sze. Nagle uświadomiła sobie, że chce należeć
tylko do tego mężczyzny. Właśnie z nim przeżyć
najwspanialsze chwile uniesień.
Anna otrząsnęła się z zamyślenia i spojrzała
w lustro. Włosy luzno spływały jej na ramiona,
a oczy lśniły tajemniczym blaskiem. Otulona
szczelnie w koszulę wyszła z łazienki i udała się do
salonu. Zastała tam Blade a siedzącego przy biur-
ku i wpatrującego się uważnie w monitor kom-
putera. Zauważyła, że przebrał się w świeże ubra-
nie. Miał jeszcze wilgotne włosy i ogoloną staran-
nie twarz. Pomyślała, że musiał również brać
prysznic. Skorzystał z drugiej łazienki, nie narzu-
cając jej swojej obecności. Jego zamiary były
oczywiste, jednakże była pewna, że uszanuje jej
wolę. Spokojnie usiadła na kanapie.
Blade od razu dostrzegł Annę. Natychmiast
wyłączył komputer, zbliżył się do stolika, na
którym stała mała apteczka. Ujął jej rękę i zaczął
opatrywać ranę. Robił to wprawnie i z dużą
delikatnością, co raz spoglądając Annie w oczy.
Teraz wiem, że rozpoznałaś mnie tej pierw-
szej nocy, gdy znalazłem ciebie w parku. Dlacze-
Moc przeznaczenia 127
[ Pobierz całość w formacie PDF ]