[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- A co by ci pomogło? - zapytał cicho.
- Sama nie wiem. - Laura potrząsnęła głową.
- Dlaczego musisz tak wszystko utrudniać? - zapytał Jeff z rozpaczą. Wyciągnął rękę i uniósł brodę
Laury do góry, zmuszając dziewczynę, by spojrzała mu w oczy. - Przecież nie musi tak być!
Laura powoli potrząsnęła głową.
- %7ładne z nas nie chciało się w nic angażować. Plany! Do niedawna Jeff również planował swoje
życie aż do najdrobniejszego szczegółu. Przypomniał sobie jednak coś, co Laura powiedziała mu
tamtego pamiętnego wieczoru.
- Przecież sama mi mówiłaś, że plany często rozsypują się w gruzy i że różne rzeczy po prostu
zdarzają się w życiu! Mówiłaś, że trzeba się z tym pogodzić i przystosować.
- To co innego! - broniła się Laura.
- Dlaczego?
W milczeniu znowu potrząsnęła głową, niezdolna znalezć żadnego argumentu.
- Pragnę cię, Lauro - powiedział Jeff ochryple, nie zostawiając jej wiele czasu do namysłu. - Marzę
o tym, żeby znów trzymać cię w ramionach.
W ciągnęła głęboko oddech i podniosła na niego wzrok. Czuł, że jej siła woli słabnie.
- Tylko jedna noc - błagał. - Daj mi dzisiejszy wieczór, a o resztę będziemy się martwić jutro.
Oddech Laury stawał się. coraz płytszy. Nerwowo przygryzała dolną wargę. Minęła dłuższa chwila.
Jeff zastanawiał się, czy zachował się zbyt natarczywie, czy też wręcz przeciwnie. Był pewien tylko
jednego: że nie zniesie kolejnej samotnie spędzonej nocy ze świadomością, że Laura jest tuż obok,
na wyciągnięcie ręki.
- To wielki błąd - szepnęła w końcu.
- Ale nie uda nam się go uniknąć.
- Nie powinniśmy tego robić.
- Ale zrobimy?
- Tak - zgodziła się bezsilnie. - Zrobimy.
Gdy wykąpana i nakarmiona Miranda zasnęła, nerwy Laury były już napięte do granic możliwości.
Ucisk w żołądku przypominał jej o tym, co miało wkrótce nadejść.
Laura stała przed lustrem w łazience i upinając włosy na czubku głowy, bezmyślnie patrzyła na
swoje odbicie. Zastanawiała się, co takiego w jej ciele pociągało Jeffa. Piersi miała małe, biodra
zbyt okrągłe, brakowało jej też wcięcia w talii. Najlepsze ze wszystkiego miała nogi, ale i te były
nieco za krótkie.
Z zażenowaniem złożyła ręce na brzuchu. Choć w łazience było gorąco, dłonie miała chłodne.
Powtarzała sobie, że nie powinna była się zgodzić na propozycję Jeffa. Trzeba było wykazać więcej
siły charakteru i powiedzieć mu, że kolejna wspólna noc tylko powiększy problem.
Jednak przez jej umysł przebiegały wizje pamiętnego wieczoru i pieszczot na kanapie. Jęknęła w .
duchu i przyznała, że walka z własną wyobraznią była bezcelowa. Przyciąganie istniejące między
nią a Jeffem było zbyt silne, by dało się je zignorować.
Laura westchnęła, weszła pod prysznic i zaczęła kręcić kurkami, aż woda osiągnęła odpowiednią
temperaturę. Niewielka łazienka powoli napełniała się parą. Ciepła mgiełka wypełzała spoza białej
zasłony i snuła się nad podłogą, unosząc coraz wyżej, aż do sufitu. Woda płynęła strumieniem na
twarz Laury, gorące krople kłuły skórę i jeszcze bardziej drażniły napięte nerwy.
- Czy mogę ci umyć plecy? - usłyszała pytanie.
Drgnęła, zaskoczona.
- Idz stąd! - zawołała, odruchowo odwracając się do Jeffa plecami. On jednak odsunął zasłonę i
stanął obok niej. Mocna dłoń dotknęła jej ramienia i bez pośpiechu powędrowała wzdłuż pleców.
Laura zadrżała.
- Obydwoje chcemy wziąć prysznic - uśmiechnął się Jeff. - Może więc zaoszczędzimy trochę
wody?
Laura jęknęła w duchu. Co innego kochać się z mężczyzną w mroku sypialni - czy też salonu - a co
innego stać nago w jarzeniowym oświetleniu łazienki. Kabina prysznica wydała jej się naraz za
ciasna.
- Lauro - szepnął Jeff.
Zerknęła na niego przez ramię i poczuła, że jest zgubiona. W jasnobłękitnych oczach Jeffa
błyszczało pożądanie. Na ciemnoblond włosach porastających szeroką pierś lśniły kropelki wody.
- Podaj mi mydło - poprosił Jeff.
Laura spełniła jego prośbę bez słowa. Jeff namydlił ręce i zaczął masować jej plecy. Czuła mocny
nacisk jego palców na napiętym karku. Masaż przynosił jej ogromną ulgę.
Laura pochyliła się i oparła czoło o chłodną, wilgotną ścianę wyłożoną kafelkami. Zliskie ręce Jeffa
wędrowały po jej ramionach, plecach, aż do pośladków. Gdy tam dotarły, Laura westchnęła z
rozkoszą i pochwyciła przymocowaną do ściany porcelanową mydelniczkę tak mocno, aż kostki jej
palców zbielały. Musiała zebrać wszystkie siły, by utrzymać się na nogach.
- Wspaniałe - wymruczał Jeff niskim, gardłowym głosem. - Jesteś śliczna.
Kolana zadrżały pod Laurą, gdy dłoń Jeffa wsunęła się między jej uda. Przywarła całym ciałem do
błękitno-białych kafelków, obróciła głowę na bok i przymknęła oczy.
- Chcę cię dotykać - szeptał Jeff.
Rozchyliła uda szerzej, z trudem utrzymując równowagę na śliskiej podłodze. Oddech miała
przyśpieszony, a usta wyschnięte. Ze wszystkich sił trzymała się mydelniczki, zastanawiając się, jak
długo może jeszcze narastać to rozkoszne napięcie.
Jeff pocałował jej kark i przesunął usta niżej wzdłuż kręgosłupa. Całe ciało Laury natychmiast
pokryło się gęsią skórką.
- Jeff - wymruczała, szukając ustami jego warg. Poczuła, że uklęknął za nią, i chciała
zaprotestować, ale słowa nie przeszły jej przez zaciśnięte gardło. Zliskie, namydlone palce
masowały jej wrażliwe ciało. Laura drżała przy każdym dotyku. Spowita kłębami pary, zapomniała
o całym świecie, obojętna na wszystko oprócz swojego pragnienia i dłoni Jeffa.
On zaś podniósł się powoli, ocierając się o jej ciało, i przyciągnął ją mocno do siebie. Laura
wstrzymała oddech. Czuła, że serce wali w jej piersi jak oszalałe.
Jęknęła, rozczarowana, gdy Jeff wysunął rękę spomiędzy jej ud, natychmiast jednak przesunął ją na
brzuch.
- . Och, tak - wyszeptała Laura. - Tak, Jeff. Teraz, proszę Clę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl