[ Pobierz całość w formacie PDF ]

na drewnie  odpowiedział Eastman i zaczął rozwodzić się na temat proporcji,
kolorystyki, ręcznego zdobienia i innych szczegółów, które sam zaplanował,
nadzorujÄ…c ich wykonanie.
Zatrzymali się dłużej przy oknie i George Eastman wskazał ufundowane przez
siebie instytucje, które miały służyć ludziom: uniwersytet, szpital miejski, szpital
homeopatyczny, szpital dla dzieci i dom pomocy społecznej. Pan Adamson
szczerze i serdecznie pogratulował mu osiągnięć. Wtedy Eastman otworzył
szklaną gablotę i wyjął z niej pierwszy aparat fotograficzny, jaki w swoim życiu
posiadał  wynalazek, który kupił od pewnego Anglika.
Adamson zadawał mu szczegółowe pytania na temat kłopotów, z jakimi się
spotkał w początkach swojej kariery. Pan Eastman mówił z uczuciem o biedzie,
jaką cierpiał w dzieciństwie. Opowiadał, jak jego owdowiała matka prowadziła
dom noclegowy, a on sam pracował jako urzędnik w firmie ubezpieczeniowej.
Grozba skrajnej nędzy wisiała nad nim dniem i nocą. Dlatego postanowił zarobić
tyle pieniędzy, by jego matka nie musiała już nigdy pracować. Pan Adamson
rzucał od czasu do czasu pytania i słuchał z olbrzymim zainteresowaniem
opowieści o pierwszych eksperymentach z suchymi płytami fotograficznymi.
Eastman opowiadał, jak spędzał w pracy całe dnie, a często i noce,
przeprowadzając eksperymenty. Pozwalał sobie tylko na krótką drzemkę
czekając, aż zaczną działać dodane odczynniki. Czasem pracował przez 72
godziny bez przerwy.
James Adamson został wprowadzony go gabinetu pana Eastmana kwadrans po
dziesiątej i ostrzegano go, aby nie zajął mu więcej niż pięć minut. Tymczasem
minęła jedna godzina, potem następna, a oni wciąż rozmawiali.
Wreszde George Eastman zwrócił się do Adamsona słowami:
60
 Kiedy ostatnim razem byłem w Japonii, kupiłem krzesła, które po powrocie
postawiłem na werandzie. Pod wpływem słońca zeszła z nich farba. Kupiłem więc
farbę i sam pomalowałem je na nowo. Gdyby zechciał pan zobaczyć, jak idzie mi
renowacja mebli, zapraszam na lunch u mnie w domu. Pokażę panu.
Po lunchu pan Eastman pokazał Adamsonowi japońskie krzesła. Ich wartość nie
przekraczała kilku dolarów, jednak George Eastman, wtedy już multimilioner, był
z nich dumny, ponieważ sam je odmalował.
Zamówienie na krzesła i fotele do obydwu budynków warte było 90 tysięcy
dolarów. Jak sądzisz, kto je otrzymał: James Adamson czy jego konkurenci?
Od dnia, w którym zdarzyła się ta historia, aż do śmierci Eastmana obydwaj
panowie byli bliskimi przyjaciółmi.
Ciaude Marais, właściciel restauracji w Rouen we Francji, dzięki tej zasadzie
uratował się przed utratą jednej ze swoich najlepszych pracownic. Zatrudniał ją
od 5 lat i była ważnym ogniwem między nim samym i resztą
dwudziestojednoosobowego personelu. Doznał szoku, kiedy otrzymał od niej list
polecony informujÄ…cy go o rezygnacji z pracy.
Oto jak opisał to Marais:  Byłem bardzo zaskoczony, a nawet więcej, bardzo
rozczarowany, ponieważ miałem wrażenie, że byłem w stosunku do niej szczery i
otwarty. Ponieważ traktowałem ją jak przyjaciela, a nie tylko pracownika, byłem
jej zbyt pewny i może nawet wymagałem od niej więcej niż od innych.
Oczywiście, nie mogłem przyjąć tej rezygnacji bez wyjaśnienia. Odwołałem ją
więc na bok i powiedziałem:  Paulette, musisz zrozumieć, że nie mogę przyjąć
twojej rezygnacji. Znaczysz bardzo wiele dla mnie i dla firmy. Powodzenie
restauracji wymaga nie tylko mojej, lecz i twojej pracy." Powtórzyłem to potem w
obecności całego personelu, a następnie wysłuchała tego moja rodzina, kiedy
zaprosiłem ją do domu.
Paulette wycofała wymówienie i dziś mogę polegać na niej jak nigdy przedtem.
Często podsycam to wyrażając uznanie dla jej poczynań i osiągnięć. Pokazuję jej,
jak ważna jest dla mnie i dla prawidłowego funkcjonowania restauracji."
 Mów ludziom o nich samych. Mów o nich samych, a będą de słuchać godzinami"
 powiedział Disraeli, jeden z najprzebieglejszych ludzi, jacy kiedykolwiek
rzÄ…dzili Imperium Brytyjskim.
ZASADA SZÓSTA
Spraw, aby twój rozmówca poczuł się ważny  i zrób to szczerze.
RADY W PIGUACE
SZEZ SPOSOBÓW, ABY SPRAWI, BY LUDZIE CI LUBILI
ZASADA PIERWSZA Okazuj ludziom szczere zainteresowanie.
ZASADA DRUGA Uśmiechaj się.
ZASADA TRZECIA Pamiętaj, że własne nazwisko to dla człowieka najsłodsze i
najważniejsze spośród wszystkich słów świata
61
ZASADA CZWARTA Bądz dobrym słuchaczem. Zachęcaj rozmówcę, aby mówił o
sobie samym.
ZASADA PITA Mów o tym, co interesuje twojego rozmówcę.
ZASADA SZÓSTA Spraw, aby twój rozmówca poczuÅ‚ siÄ™ ważny  i zrób to
szczerze.
CZZ TRZECIA
Jak przekonać innych do twojego sposobu myślenia
I NIE MO%7Å‚NA WYGRA KAÓTNI
Krótko po zakończeniu I wojny światowej pewnej nocy w Londynie nauczyłem się
bezcennej rzeczy. Pracowałem wówczas jako zarządca sir Rossa Smitha. Podczas
wojny sir Ross był australijskim asem w Palestynie. Wkrótce po ogłoszeniu
pokoju zadziwił cały świat przelatując nad jego połową w 30 dni. Nikt przedtem
nie dokonał takiego wyczynu. To była olbrzymia sensacja. Rząd australijski
przyznał mu 15 tysięcy dolarów nagrody, król Anglii nadał mu szlachectwo i przez
jakiś czas był człowiekiem z pierwszych stron gazet. Pewnego wieczoru byłem na
bankiecie wydanym ma cześć sir Rossa. Człowiek siedzący podczas kolacji tuż
obok mnie opowiedział mi zabawną historyjkę, która opierała się na pewnym
cytacie.
Rozmówca wspomniał, że jest to cytat z Biblii. Był w błędzie. Wiedziałem o tym.
Wiedziałem na pewno. Nie było co do tego najmniejszej wątpliwości. Tak więc,
aby podnieść swoje poczucie ważności i okazać swoją wyższość, postanowiłem
stworzyć spontaniczny i nie chciany jednoosobowy komitet, który miał
wyprowadzić go z błędu. On jednak zaczął się bronić. Co? Z Szekspira?
Niemożliwe! Bzdura! To cytat z Biblii. On to wie na pewno.
Ów gawÄ™dziarz siedziaÅ‚ po mojej prawej stronie, z lewej zaÅ› miaÅ‚em starego
przyjaciela Franka Gammonda, który lata całe poświęcił na studiowanie
Szekspira. Tak więc wraz z rozmówcą zgodziłem się, że spór rozstrzygnie pan
Gammond. Ten wysłuchał nas, po czym kopnął mnie pod stołem i powiedział:
 Nie masz racji. Dale. Ten pan ma słuszność. Cytat pochodzi z Biblii."
Wracając z nim do domu powiedziałem Gammondowi:
 Frank, przecież wiesz, że to było z Szekspira.
 Oczywiście  odpowiedział  Hamlet, akt 5, scena 2. Ale byliśmy na
przyjęciu, drogi Dale. Po co udowadniać jednemu z gości, że się myli? Czy to
sprawi, że de polubi? Czy nie lepiej pozwolić mu zachować twarz? Nie pytał cię o
zdanie. Wcale go ono nie interesowało. Po cóż więc się z nim spierać? Unikaj
zawsze stawiania sprawy na ostrzu noża.
Powiedział mi coś, czego nigdy nie zapomnę. Przecież postawiłem w niezręcznej
sytuacji nie tylko rozmówcę, z którym się kłóciłem, ale również swojego
przyjaciela. O ileż lepiej byłoby, gdybym nie zaczął udowadniać swojej racji.
Była to bardzo potrzebna nauczka, ponieważ zwykle nie dawałem się pokonać w
dysputę. W młodości kłóciłem się z bratem o każdą rzecz pod słońcem.
Studiowałem logikę i argumentację, a następnie oddałem się nieskończonym
sporom. Wszystko kazałem sobie udowadniać i gotów byłem polemizować nawet
z faktem, że urodziłem się w Missouri. Pózniej wykładałem sztukę prowadzenia
debat i argumentowania w Nowym Jorku. Wstyd się przyznać  chciałem nawet [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl