[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nasze mał\eństwo było w pewnym sensie fikcyjne.
Michael zajrzał jej głęboko w oczy.
 Co to znaczy?
 Mieliśmy osobne sypialnie.
 A ja le\ałem tu i wyobra\ałem sobie...
 Przez te wszystkie lata byłeś tylko ty.
 Cooo?
 Byłeś jedynym mę\czyzną w moim \yciu.
 Nie jestem ciebie wart.
 Jesteś. Ale od dziś chcę zawsze znać prawdę.
 Przysięgam, \e tak będzie.  Uśmiechnął się niepewnie.  Czy teraz mi
ufasz?
 Tak, najdro\szy. Będę ci ufać do końca \ycia.  Pocałowała go gorąco.
 Ka\dą chwilę poświęcę tobie.
 A co z barem?
 Nie rozumiem.
 Nadal chcesz go prowadzić? Mamy du\o pieniędzy i nie musisz
pracować. Mo\esz sprzedać bar, a stałych gości zapraszać na kawę tutaj.
 Mówisz o darmozjadach?
 Przepraszam za to słowo. Mówię o twoich wspaniałych, choć trochę
wścibskich przyjaciółkach.
 Nie wiem, co zrobię. To zale\y.
 Od czego?
 Je\eli w niedzielę zaszłam w cią\ę...
 A to mo\liwe?
 Tak. Ale jeśli nie, będziemy dalej próbować. Chcesz?
 Te\ pytanie. Nie było mnie, gdy urodził się Stephen, nie widziałem, jak
rośnie. Tego ju\ nie zobaczę, ale drugie dziecko... Mo\e Stephen będzie miał
siostrzyczkę.
 Albo dwie.
 Ile chcesz. Kocham dzieci, więc mo\emy mieć du\ą rodzinę. Och, jaki
jestem szczęśliwy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl