[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Tak! Przywiózł kupca na pszenicę... Mówił, że od razu dostanę pieniądze i mogę w ten sposób ocalid
fortepian!
87
 Aha! Teraz rozumiem wszystko!  rzekł naczelnik, a zwracając się do Lusi, dodał z uśmiechem  a
więc nasza mała bohaterka ocaliła nie tylko fortepian, ale i  pszenicę!
 Ale co będzie dalej z fortepianem? Na razie nie mam pieniędzy, a pan Aapioski nie pozwala mi
sprzedawad pszenicy na pniu...  zaniepokoiła się pani %7łarkowska.
 O... I tę sprawę załatwiła częściowo nasza dzielna, maleoka dziewczynka, zaofiarowując mi swoje
oszczędności  objaśniał naczelnik.
 Jeżeli chodzi o pieniądze, to ja mogłabym... bardzo chętnie... gdyby pani dziedziczka pozwoliła... 
zabrzmiał donośny głos ode drzwi.
Pani %7łarkowska spojrzała ze zdziwieniem na tęgą postad kobiecą, zgrzaną, zziajaną, z rozczerwienionymi
policzkami.
 Kto to jest?  zapytała półgłosem.
Ale już Lusia była przy poczciwej ogrodniczce i ciągnąc ją w wstronę pani %7łarkowskiej, mówiła z
przejęciem:
 To jest pani Tymdyryndzina... U niej właśnie jest Andrzej... Uczy jej synka... To ona pomogła mi
rozmówid się z panem naczelnikiem. Bo przecież nie mógłby w tłumie zauważyd takiej figi! Więc
podniosła mnie do góry i trzymała tak długo, aż wszystko załatwiłam!
 Et! Głupstwo! Tod żaden ciężar taka figa! A jakby o pieniądze chodziło, to służę...
 Na razie nie potrzeba. Jakoś to załatwimy. Pan  tu naczelnik zwrócił się do pana Aapioskiego 
pofatyguje się do mnie jutro. A teraz żegnam paostwa. I bardzo przepraszam za wszystkie przykrości.
Lecz pani %7łarkowska, która już przyszła do siebie po wszystkich przejściach, zaczęła go zatrzymywad z
ujmującą serdecznością.
 Och! Panie naczelniku! Nie odmówi mi pan zostania na obiedzie. Taka panu jestem wdzięczna...
 Niestety, czekają na mnie. Może innym razem. Bardzo chętnie poznam się bliżej z prześlicznymi
%7łarkowicami!
Pożegnawszy serdecznie zebranych, naczelnik odjechał.
88
Zaraz potem zaczęła się żegnad pani Tymdyryndzina.
 Konia przyprowadziłam w całości i w porządku, tak jak obiecałam. A teraz kłaniam się pięknie i
uciekam... A jakbym pani dziedziczce w czymś przydad się mogła, całym sercem służę!  mówiła, raz po
raz przysiadając w ukłonach i potrząsając wykrzywionym kapeluszem.
 To i ja panie pożegnam! Tam moi uczniowie czekają!  rzekł Andrzej, ale pani %7łarkowska
zaprotestowała energicznie:
 O, nie! Nie! Dziś nie możemy zostad same.
 Niechże pan profesor się nie śpieszy! Nie ma nic pilnego! Proszę zostad! Bardzo proszę! I padam do
nóżek! A małą panieneczkę żegnam najserdeczniej!
W ciągłych ukłonach, cofała się poczciwa ogrodniczka ku drzwiom, ale już ją dopadła Lusia, chwyciła za
rękę i ciągnęła z powrotem do pokoju.
 Ach! Nie! Pani musi zostad na obiedzie! Prawda, ciociu? Pani była taka dobra dla mnie!
 Ależ naturalnie! Bardzo proszę! Pogawędzimy o tym, co się dziś stało! Nawet nikomu jeszcze nie
podziękowałam! I właściwie nie znam jeszcze dokładnie całej historii. Musisz mi wszystko opowiedzied,
Lusiu.
 Owszem, ciociu! Ale nie teraz! Chciałam się trochę zająd obiadem!
Twarz pani %7łarkowskiej spochmurniała nagle. Przypomniała sobie braki w spiżarni, wieczne
niezadowolenie gospodyni, więcej niż skromne pożywienie, które otrzymywała codziennie.
 Niech ciocia się nie martwi! Załatwię wszystko!  szepnęła jej w tej chwili do ucha Lusia i wybiegła
szybko z pokoju.
Za progiem jednak opuściła ją fantazja; jak tu powiedzied, że na obiedzie bądą aż trzy obce osoby? I że
ten obiad ma byd zupełnie przyzwoity?
Początkowo przyszła jej na myśl na pół obłąkana kobieta, która rozsiewała trwogę między niekarną i
rozzuchwaloną służbą. Ale gdzie jej szukad? Zjawiała się zawsze zupełnie niespodziewanie, nigdy na
zawołanie.
Ha! Trudno! Trzeba sobie radzid samej.
89
Gdy podchodziła do uchylonych drzwi wielkiej kuchni dworskiej, usłyszała rozmowę, prowadzoną
podniesionymi głosami.
Grzmiała przeważnie gospodyni, a reszta przytakiwała jej gorąco.
 Smarkata jedna! Figa taka, a ludzmi jej się chce rządzid! O! Sprowadziła nam tu na łeb Bóg wie kogo!
 Prawda! Prawda! Nazjeżdżało się tego, że aż strach! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl