X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

woleli owoce, które mieli w zasięgu ręki? Czy rytuał polowań, utrwalony na wielu rysunkach naskal-
nych w jaskiniach zamieszkiwanych przez praczłowieka, to tylko mrzonki gnuśnego, płochliwego
i spędzającego dnie całe na poszukiwaniu korzonków, podobnego do innych roślinożerców Homo
sapiens? Tak w istocie było - twierdzi Alan Walker, antropolog z Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Na-
si przodkowie byli, zdaniem tego naukowca, wyłącznie roślinożerni, a do wniosków takich doszedł
on na podstawie badań uzębienia znajdowanego w dawnych ludzkich siedliskach. Wobec tego -
konkludują zwolennicy tezy Walkera  nie ma dla człowieka pokarmu lepszego, bardziej warto-
ściowego, lepiej przyswajalnego niż owoce. Zawierają one 80-90 procent wody oraz wszystkie wi-
taminy, sole mineralne, węglowodany, aminokwasy i kwasy tłuszczowe, jakich potrzebuje człowiek.
Zęby ardipiteka były typowo małpie - idealnie więc nadawały się do rozdrabniania roślinnego
miąższu. Jak piszą Christopher Stavinger i Robin McKie w książce pt.  Afrykański exodus, pocho-
dzenie człowieka współczesnego" były pokryte tylko cienką warstwą szkliwa, jak u dzisiejszych go-
ryli i szympansów, spożywających delikatny pokarm, w tym owoce. Ale z czasem zarówno kształt,
jak i struktura zębów hominidów zaczęły się zmieniać. Duża powierzchnia zębów trzonowych i gru-
be szkliwo świadczyły o tym, że człekokształtne przeszły na inny rodzaj pokarmu - oleiste nasiona
i orzechy, a więc tłuszcze! Schodząc z drzewa Australopithecus afarensis wyprostował się i zaczął
chodzić na dwóch kończynach. Przejście do dwunożnej postawy było jedną z najbardziej uderza-
jących zmian w ewolucji człowieka. Pojawia się Homo erectus  istota niewątpliwie ludzka.
Ponieważ zęby hominidów takich jak Ardipithecus ramidus nie różnią się wiele od uzębienia
szympansów, uczeni poszli tym tropem i zasugerowali, że skoro tak, to dieta praczłowieka i szym-
pansa musiały być identyczne: złożone z orzechów, liści, owoców, korzonków. Ale co takiego za-
szło, że istota o cechach ludzkich sięgnęła w pewnym momencie po pokarm zwierzęcy  białko
i tłuszcz? Niektórzy uważają, że przyjęcie postawy wyprostowanej i uwolnienie górnych kończyn,
a wkonsekwencji możliwość posługiwania się prymitywnymi narzędziami, były tym, co przechyliło
szalę rozwoju w kierunku nowych zródeł pokarmu bogatych w tłuszcz i białko. A kiedy już austra-
lopitek zdobył nowy wysokoenergetyczny pokarm, który dawał siłę, doskonale odżywiał mięśnie
i mózg, nic i nikt nie było w stanie zmienić jego przyzwyczajeń. Pierwszy kęs świeżego mięsa po-
ciągnął za sobą szereg ewolucyjnych zmian. Był jak kostka domina, która uruchomiła łańcuch wza-
jemnie zależnych elementów. Skoncentrowany i pożywny pokarm  białko i tłuszcz - pozwoliły, jak
twierdzi antropolog Leslie Aiello z University College w Londynie, na wykształcenie mniejszych żo-
łądków i... większych mózgów. Matki żywiące się szpikiem kostnym i mięsem, pokarmami o wyso-
kich wartościach energetycznych rodziły zdrowe potomstwo o coraz lepie} rozwiniętych mózgach.
Zaczęliśmy się żywić mięsem, przez co staliśmy się bystrzejsi i nauczyliśmy się zdobywania więk-
szej ilości pokarmu. Niewykluczone, że zaczęliśmy też gromadzić żywność niepsującą się, taką jak
25
orzechy  zródło znakomitego, lekkostrawnego białka i tłuszczu.
Człowiek, biorąc pod uwagę rozmiary ciała i wagę, powinien mieć o połowę większy przewód
pokarmowy, a mózg nie powinien ważyć więcej niż 300 gramów. To pokarm - pokarm składający
się z tłuszczów i białek - doprowadził do tego, że wczesne istoty ludzkie zatriumfowały w świecie
zwierząt. Dlaczego właśnie one? Wszak inne zwierzęta też jedzą mięso i nie stają się przez to in-
teligentniejsze. Aiello powiada, że nie można mieć jednocześnie dużego mózgu i dużego przewo-
du pokarmowego. Dostarczanie pokarmu obu tym układom byłoby tak absorbujące, że nie starczy-
łoby czasu na zachowania rozrodcze. Nasi przodkowie przez przypadek podeszli bardziej elastycz-
nie do kwestii pokarmu, a to pomogło ich mózgom przekroczyć granicę wyznaczoną przez dietę
wegetariańską.
Wielu uczonych całkowicie ignoruje przytoczone powyżej fakty, uparcie twierdząc, że człowiek
był i jest istotą roślinożerną. Poglądy te są na tyle błędne i szkodliwe, że nie sposób przejść nad
nimi do porządku dziennego. W dalszej części tej książki znajdziecie, drodzy Czytelnicy, dowody
na to, że osiągnięcie przez naszych przodków równowagi energetycznej pomiędzy poborem ener-
gii a jej wydatkowaniem jest kluczem do higieny naturalnej. To pokarm sprawia, że organizm mo-
że być systemem samooczyszczającym się i samoleczą-cym, a ludzkie ciało  najdoskonalszy
twór Natury  posiada swoistą inteligencję zdolną do kontroli zdrowia, wagi ciała, metabolizmu ko-
mórkowego. Wykształcone dziesiątki tysięcy lat temu systemy naturalnej inteligencji ludzkiego or-
ganizmu są w stanie przeciwdziałać chorobie i degradacji organizmu. Ale organizm potrzebuje na-
turalnych zródeł energii, dokładnie takich, z jakich czerpali siły nasi przodkowie. Tłuszczu i białka!
To słuszne i oczywiste wnioski, ale skąd w takim razie miałaby pochodzić ta wewnętrzna logika,
rozum, którymi kieruje się nasze ciało? Wedie niektórych teorii praprzyczyną jest  mądrość komór-
kowa", która każe blisko 6 miliardom mieszkańców Ziemi zgodnie współpracować w jednym celu.
Czy rzeczywiście zgodnie? Gdyby dokładnie przeanalizować poglądy polityczne, religie, poziom
życia i poziom intelektualny nas. Ziemian, okazałoby się wówczas, że różnimy się od siebie w spo-
sób zasadniczy, mimo że wszyscy należymy do jednego gatunku. Stąd wojny i konflikty, różnice po-
glądów i kłótnie, setki partii politycznych i tysiące wyznań, sekt. Kościołów, z których każdy twier-
dzi, że posiadł patent na mądrość. Nie ma wątpliwości - sposób odżywiania determinuje różnice
społeczne, kulturalne, religijne, polityczne. Gdyby biliony komórek pracowały tym samym rytmem,
według tego samego wzorca, między ludzmi nie byłoby nienawiści, wojen, frakcji, partii, grup inte-
resów. Powód pierwszy takiego stanu rzeczy to różnice w składzie biochemicznym pokarmów, po-
wód drugi stanowi odejście od pokarmu naturalnego na rzecz żywności przygotowywanej fabrycz- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elpos.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.