[ Pobierz całość w formacie PDF ]
możliwości opisania tego stanu.
Dlatego shastry (święte pisma) kończą się na piątym ciele, najwyżej mogą dojść do
szóstego. Kto ma naukowe skłonności umysłu, nie mówi o tym, co jest poza piątym
ciałem. Tam zaczyna się świat kosmiczny, nieograniczony i nieskończony, ale mistycy
tacy jak sufi opowiadają o planach wykraczających poza piąty. Bardzo trudno jest mówić o
tych planach, gdyż raz po raz trzeba zaprzeczać samemu sobie. Jeśli prześledzisz tekst
wszystkiego, co powiedział sufi, choćby Kabir, powiesz: "Ten człowiek jest szalony, bo
czasem coś mówi, a potem mówi coś innego. Mówi: "Bóg istnieje" i mówi też: "Boga nie
ma". Mówi: "Widziałem Go!", a na tym samym oddechu powiada: "Jak możesz Go
zobaczyć? On nie jest przedmiotem, który mogą dostrzec Twoje oczy!" Mistycy mówią w
taki sposób, że zastanawiał się będziesz, czy pytają innych czy pytają samych siebie.
Mistycyzm zaczyna się od szóstego planu. Dlatego jeśli w jakiejś religii nie ma
mistycyzmu, kończy się ona na piątym ciele. Ale i mistycyzm nie jest ostatecznym etapem.
Ostatecznym jest Pustka, Nicość. Religia kończąca się mistycyzmem, kończy na szóstym
ciele.
Pustka jest Ostatecznością, ponieważ po niej nic już nie można powiedzieć.
Dlatego poszukiwanie Adwait, Nie-dwoistego, zaczyna się od piątego ciała. Wszelkie
poszukiwania przeciwności kończą się na czwartym ciele. Wszystkie ograniczenia w nas
są użyteczne, ponieważ te same przeszkody, gdy zostaną przemienione, stają się
środkami służącymi do postępowania naprzód.
Na drodze leży kamień. Dopóki nie rozumiesz, będzie dla ciebie przeszkodą. W dniu, w
którym zrozumiesz, stanie się stopniem. Na drodze leży kamień. Dopóki nie rozumiesz,
krzyczysz: "Kamień mi przeszkadza. Jak mam iść?" Gdy zrozumiesz, wejdziesz na niego i
53
pójdziesz dalej, dziękując kamieniowi słowami: "Tak bardzo mnie błogosławiłeś, bo gdy na
ciebie wstąpiłem, znalazłem się na wyższym planie. Teraz podążam dalej na wyższym
poziomie. Byłeś środkiem, a ja brałem cię za przeszkodę." Ten kamień blokuje drogę. Co
się stanie? Przejdz dalej, a dowiesz się. W taki sposób pokonaj złość, przejdz ją i dotrzesz
do przebaczania, które jest na innym poziomie.
Przekrocz seks, a dostąpisz stanu brahmacharya, który jest zupełnie innym planem.
Wtedy podziękujesz seksowi i złości za to, że były stopniami na drodze.
W taki sposób każdy kamień może być i przeszkodą i środkiem.
Wszystko zależy od tego, co z nim zrobisz. Jedno jest pewne: nie walcz z kamieniem,
bo tylko rozbijesz sobie głowę, a on ci nie pomoże. Jeśli będziesz walczył z kamieniem,
kamień będzie leżał dalej na twej drodze, bo zawsze, gdy walczymy, zatrzymujemy się.
Musimy zatrzymać się przy człowieku lub przedmiocie, z którym walczymy; nie możemy
walczyć na odległość. I dlatego, gdy ktoś walczy z seksem, musi być w seksie i w jego
pobliżu tak samo, jak ktoś, kto się mu oddaje. W gruncie rzeczy wielokrotnie jest bliżej
seksu, bo ten, kto się mu oddaje, może pewnego dnia poza niego wyjść, może wykroczyć
poza niego. Ale ten, kto walczy, nie może wyjść poza niego, stale jest w jego pobliżu.
Jeśli walczysz ze złością, sam stajesz się złością. Cała twoja osobowość będzie
przepełniona złością i każda komórka twojego ciała będzie nią wibrować. Wszędzie
wokoło siebie będziesz emanować złością. Istnieje wiele opowieści o rishi (mędrcach) i
muni (ascetach) takich, jak Durwasa, którzy przepełnieni byli gniewem.
Jest to możliwe, ponieważ walczyli oni z gniewem. Nie mogli myśleć o niczym innymi
jak tylko o rzucaniu klątw. Osobowość takiego człowieka zamienia się w ogień. To ci ludzie
walczyli przeciwko kamieniom, a teraz znajdują się w kłopotach. Stali się tym, przeciwko
czemu walczyli.
O jakimś innym rishi przeczytasz, że zstąpiła z nieba niebiańska dziewica i na chwilę go
"zepsuła". Jakie to dziwne! Jest to możliwe tylko wtedy, gdy ten człowiek walczył z
seksem, nigdy w innych okolicznościach. Walczył i walczył, i przez to osłabił siebie. Wtedy
seks jest bezpieczny, czeka tylko, aby ten człowiek się załamał. Ten seks może
wybuchnąć z każdej strony. Jest małe prawdopodobieństwo faktycznego zstąpienia
apsary (niebiańskiej dziewicy) z nieba, bo czy pracą takich dziewic jest nachodzenie rishi i
muni? Gdy seks jest nadmiernie tłumiony, zwyczajna kobieta staje się niebiańską istotą.
Umysł projektuje sny, jakie śnimy nocami, i całkowicie się nimi wypełnia. Wtedy coś, co w
ogóle nie jest fascynujące, staje się zniewalające.
Dlatego sadhak musi zważać na skłonność do walki. Powinien próbować ze wszystkich
sił zrozumieć, a przez "próbować zrozumieć" mam na myśli zrozumienie tego, co dała mu
natura. Dzięki temu, co zostało ci dane, dostąpisz tego, czego dopiero można dostąpić, bo
taki jest punkt wyjścia. Jeśli odejdziesz od tego, co jest samym początkiem, dotarcie do
celu będzie niemożliwe. Jeśli w przestrachu uciekniesz od seksu, jak masz kiedykolwiek
osiągnąć stan brahmacharya? Seks jest otwarciem danym ci przez naturę, a
brahmacharya jest poszukiwaniem, które trzeba podjąć właśnie poprzez to otwarcie. Jeśli
patrzysz w takiej perspektywie, nie potrzeba nigdzie żebrać; potrzeba zrozumienia. Całe
życie służy zrozumieniu.
Chwytaj wiedzę od każdego, słuchaj każdego, a w końcu zrozumiesz swoją własną
jazń.
Opowiedziałeś nam właśnie o siedmiu ciałach. Wymień imiona ludzi, żyjących dawniej
lub obecnie, którzy dostąpili ciał nirwanicznego, kosmicznego i duchowego.
Nie zajmuj się tym. Niczemu to nie służy, nie ma to znaczenia. Nawet jeśli ci powiem,
nie masz możliwości sprawdzenia tego. Ze wszech sił unikaj porównywania i zestawiania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]