[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Sandor! Tamara spojrzała na chłopca, a on
wyjaśnił nieco zażenowany: Mówiłem kiedyś
cioci Tamarze, że jestem twoim następcą, lecz
ona powiedziała mi, że jesteś jeszcze młody
i możesz mieć własne dzieci, więc żebym na
dziedziczenie nie liczył.
Myślę, że nie będziesz czuł się rozczaro
wany z tego powodu zauważył książę.
I nie będę odparł Sandor. Nie pra
gnę być księciem. Moim jedynym marzeniem
jest założenie stajni koni wyścigowych.
Sądzę, że to będzie możliwe rzekł
książę, a do tego czasu możesz pomagać w mo
jej.
Rzeczywiście tak myślisz, stryju Ho
wardzie? zapytał Sandor z niedowierza
niem.
Kiedy będziesz przyjeżdżał do domu
na wakacje, zobaczysz, ile jest pracy przy ta
kich koniach. Abbey już się postarzał i za
mierzam zatrudnić nowego trenera. Myślę,
że będzie on zadowolony mając ciebie do po
mocy.
Sandor był zachwycony tym, co usłyszał.
Teraz Kadine, która dotychczas milczała, otoczy
Å‚a ramionami TamarÄ™.
Ciociu Tamaro, chciałabym cię o coś za
pytać?
Co takiego, kochanie?
Czy mogłabym być druhną na twoim
ślubie? Zawsze chciałam być druhną, ale nikt
mnie jeszcze o to nie prosił.
Tamara spojrzała na księcia.
Nasz ślub odbędzie się w kaplicy zamko
wej rzekł a twoja ciocia będzie potrzebo
wała nie jednej druhny, ale dwóch. Natomiast
Sandor zastÄ…pi jej ojca.
Dla dzieci była to wiadomość bardzo podnie
cająca. Mówiły o ślubie bez przerwy, aż nadesz
Å‚a pora podwieczorku. Zjedli go wszyscy razem
i kiedy dziewczynki położono do łóżek, a San
dor udał się do stajni, Tamara z księciem pozo
stali sami. Wyszli do ogrodu i gdy mijali sadza
wkę, Tamara spojrzała na księcia w przekonaniu,
że przypomniał sobie, jak wrzuciła do wody
lorda Cropthorne'a.
Sandor powtórzył mi, że śmiałeś się z tego
wydarzenia powiedziała.
Zmiałem się rzekł lecz byłem też
wściekły! Jak on śmiał próbować cię pocałować?
Objął ją i przytulił do siebie.
Ostrzegam cię, kochanie, że będę zazdros
nym mężem powiedział. Jeśli jakiś męż
czyzna spróbuje cię dotknąć, zabiję go!
Czy sądzisz, że pozwolę, żeby mnie ktoś
dotykał? zapytała. Och, Howardzie,
przy tobie inni mężczyzni wydają się niczym.
Kocham cię, więc nie masz powodu do zazdro
ści.
Zastanawiam siÄ™, czy kiedykolwiek
przed poznaniem ciebie byłem szczęśliwy
powiedział. Czeka nas, kochanie tak wiele
zadań.
Najpierw musimy sprawić, żeby ludzie
w majątku byli zadowoleni rzekła Tama
ra. Nie miałabym chwili spokoju, gdybym
wiedziała, że twemu życiu coś zagraża, bo ktoś
uknuł zemstę przeciw tobie.
Musisz mi doradzić, jak mam postę
pować rzekł do niej. Już ci obiecałem,
że wprowadzę wiele zmian. Postanowiłem pod
nieść płace pracownikom i naprawić ich domo
stwa.
Jakże się cieszę! zawołała Tamara.
To ty zmieniłaś wszystko i teraz powinnaś
pomagać mi i prowadzić we właściwym kie
runku.
Nie będzie to trudne powiedziała.
Róża powtórzyła mi kiedyś zdanie wypowiedzia
ne przez jej matkę, że każdy człowiek potrzebuje
dotyku" miłości. To już mamy i niczego więcej
nam nie potrzeba.
Ja potrzebuję tylko ciebie oświad
czył książę, spojrzał na nią i dodał: Ty je
steś moim życiem. Chciałbym cię kochać wiecz
nie.
Jestem twoja na zawsze odrzekła Ta
mara.
Znów ją pocałował i nie myślała już o ni
czym innym tylko o nim. Czuła, jak ogarnia
ją słodycz i nieznane podniecenie. Przytuliła się
do niego całym ciałem, a on przenosił ją na
wyżyny, gdzie byli tylko oni sami i boska siła
miłości.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]